Klub Istot Aspołecznych
Paradoks? Tylko troszeczkę.
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Klub Istot Aspołecznych Strona Główna
->
vacances!
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
NIE
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Grupa Trzymająca Władzę
----------------
kącik zapoznawczy
księga skarg i zażaleń
podbijamy świat!
kącik wsparcia istot aspołecznych
kącik wsparcia słownika
Kącik polityczny
----------------
pozytywnie
negatywnie
Szkolnie, maturalnie, studencko
----------------
vacances!
ukochane placówki oświatowe
dla nieco starszych dzieci...
Kącik młodego kulturysty
----------------
Słowo
Obraz
Dźwięk
Myśl (Kącik Młodego Filozofa)
Spam
----------------
co mnie gryzie
codzienność
teraz to już naprawdę spam
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
SirShrek
Wysłany: Pią 200844, 08/09/2006
Temat postu:
No ładnie, tak mnie tu obrabiali w mózgownicach, straszne, już nigdzie człowiek nie może czuć się "wolny" (?) ;)
Gwoli ścisłości zacznie sięwkrótce 12. rok naszej znajomości. Już.
Jak ten czas leci...
Dziękuję, Bzium, za takie mniemanie, bardzo mnie cieszy to, że ktoś potrafił nas "przejrzeć" tak, jak należy ;)
Zastanawiałem się nad tym swoją drogą i pomyślałem, że albo musielibyśmy mieć staż ogromny i faktycznie zakrawało by to na małżeństwo, albo pisać do siebie przez obrzydliwe "misie", "dziubki", "kochania", "ciapulki", "kotki" i inne bzdury. No więc ;)
mi
Wysłany: Pią 160402, 08/09/2006
Temat postu:
oj chciałam skomentować, serio, ale zostałam brutalnie oderwana od komputera i nawet mi dokończyć postu nie pozwolono :-/ a później tak jakoś mi się... zapomniało...
więc uwaga, k o m e n t u j ę:
otóż wszelkie pogłoski, jakobyśmy ja & Paweł byli parą, są fałszywe. amen.
znamy się jednakowoż już chyba od 11 lat, rozumiemy się nieźle, mamy podobne poczucie humoru, no i cały czas chodzimy do tej samej klasy --> spędzamy ze sobą dużo czasu, więc wiemy o sobie dużo.
no i chyba c'est tout.
sugar
Wysłany: Pią 130122, 08/09/2006
Temat postu:
A mnie zastanawia to że Aśka nawet tego nie skomentowała :)
karol
Wysłany: Czw 210928, 07/09/2006
Temat postu:
Było się podzielić domysłami, a nie trzymać je dla siebie ;)
bzium
Wysłany: Czw 210919, 07/09/2006
Temat postu:
Ha, po raz pierwszy od niepamiętnych czasów moja kobieca intuicja zadziałała:D:D:D:D:D:D Podpowiadała mi, że A&P nie są parą. Tylko otoczenie tak to nazwało:P
karol
Wysłany: Śro 190758, 06/09/2006
Temat postu:
Wcale nie wredni. Tylko ciekawi ;) A jako istota aspoleczna to pewną dozę nieśmiałości muszę w sobie zachować. No.
sugar
Wysłany: Śro 190755, 06/09/2006
Temat postu:
Karol:D Wredni jesteście, sami sie po kątach zastanawiają, a tylko ja mam odwagę się zapytać i to w dodatku wprost :D
Pawle, Ty się nie denerwuj i nigdy nie mów nigdy :D
karol
Wysłany: Śro 190729, 06/09/2006
Temat postu:
Nareszcie ktoś zrobił to za mnie! Bo ja też byłem ciekawy, ale uznałem, że nie będę się wychylał i poczekam - może ktoś też o to spyta... :) I nie tylko baby lubią ploty, o nie. Jak już mówiłem (pisałem?) pieprzyć konwenanse :)
SirShrek
Wysłany: Śro 180627, 06/09/2006
Temat postu:
Matko kochana.
Dwa czy trzy lata temu to samo pytanie padło z ust naszej wspólnej koleżanki z ówczesnej klasy. Doszliśmy wtedy do wniosku, że w sumie jesteśmy małżeństwem z dziesięcioletnim stazem (wówczas znaliśmy się od 10 lat). I że przechodzimy kryzys właściwie, jak każde małżeństwo po takim czasie. A i tak nieźle siętrzymamy.
Szkoda tylko, że jakoś my sami o tym wszystkim nie wiedzieliśmy ;)
W razie czego panna moderator może usunąć wypowiedź, proszę bardzo, droga wolna :)
sugar
Wysłany: Śro 170532, 06/09/2006
Temat postu:
Nie wiem jak zacząć bo ten wpis jest dla mnie kłopotliwy :>
Zeby nie było, czytam z zapartym tchem o Waszych (tzn Aśki&Pawła) wakacyjnych perypetiach. No i takie mi się pytanie nasuwa :) Bo nie powiem, ja też jeździłam na wakaje z kolegami itp itd, ale przez zdanie mówiąco o wspólnych wakacjach za rok i to w dodatku we dwójkę to zgłupiałam i poddaje się :) a że ploty jak każda baba lubię :D... Jesteście parą czy nie ? :)
mi
Wysłany: Śro 150317, 06/09/2006
Temat postu:
dobra dobra, nie musisz mnie pocieszać ;-)
karol
Wysłany: Wto 210952, 05/09/2006
Temat postu:
Swoją drogą to wizja imprezy w zakładzie pogrzebowym jest taka jakaś... pociągająca i odpychająca jednocześnie ;)
mi
Wysłany: Wto 190704, 05/09/2006
Temat postu:
trochę wody z jeziora :D
a tak serio to nie piliśmy absolutnie nic alkoholowego, właśnie dzisiaj Paweł był uprzejmy narzekać na ten smutny [jak dla kogo] fakt. a że planujemy w przyszłym roku wyprawę w dwójkę, stwierdził też, że w t e d y, proszę państwa, to będziemy mieć imprezę, bo z Asią to zawsze jest impreza, jak w zakładzie pogrzebowym. :|
phi.
karol
Wysłany: Czw 200830, 31/08/2006
Temat postu:
mi napisał:
Dzieci rozszyfrowują skróty:
Samoobrona: Sobie a Muzom Obieramy Ogórki, Bronimy Rolników oraz Naprawiamy Autobusy
Geniealne... Cudne... Ile trzeba wypić, żeby coś takiego wymyślić? :)
mi
Wysłany: Wto 101021, 29/08/2006
Temat postu:
Gościem powyżej byłam rzecz jasna ja [wciąż pozostaje dla mnie tajemnicą, dlaczego czasem bywam automatycznie zalogowana, a czasem nie :-/].
+ dwie anegdoty nie z wyjazdu, zanim je zapomnę.
1. [Wymaga albo spędzenia kilku trudnych lat w szkole muzycznej - i uważania przy tym na lekcjach - albo zerknięcia choćby na
ten
link.]
Siostra wraca z kursu muzycznego w Świeradowie, gdzie oprócz grup polskich była też rosyjska.
Opowiada, że Rosjanie znakomicie rozumieli Polaków [ileż zdziałać może alkohol...], za to w drugą stronę - ani troszkę. Nawet terminy muzyczne mieli inne: na jednej z prób któryś z Rosjan zaczął gadać coś o jakiejś r e p r y z i e [mina "no, z której choinki on się urwał, nie uważacie, że rosjanie są dziwni?"]...
[i nie zrozumiała, czemu się śmieję.]
2. Moja mama usiłuje korespondować z naszą ukraińską rodziną. Problem w tym, że rodzina rozumie po polsku, ale pisać i czytać w naszym pięknym języku już nie potrafi. Mama zaś nie zna ukraińskiego, tylko troszkę, z czasów szkolnych, rosyjski. Pisze więc listy po rosyjsku i dostaje odpowiedzi po ukraińsku - bo z jakichś dziwnych powodów oni za Rosjanami i rosyjskim nie przepadają...
Po obiedzie.
Ja: A przeczytałaś już ten list?
Mama: Nie, no co ty, ja muszę mieć spokój i czas do tego, to nie jest takie łatwe!
Tata [z miną poligloty]: Dajcie mi, ja przeczytam! Eee, "dzień dobry, droga rodzino" [czy coś w tym stylu]... Yyy... A dalej jest po ukraińsku.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin