Autor Wiadomość
bzium
PostWysłany: Czw 210947, 18/10/2007    Temat postu:

Czyżby to był foch, droga Asiu?
mi
PostWysłany: Śro 140221, 17/10/2007    Temat postu:

ja też nie wiem, musicie zapytać Pawła.
karol
PostWysłany: Śro 130151, 17/10/2007    Temat postu:

W swojej wspaniałomyślności założyłem, że DELF to jakiś egzamin certyfikujący z francuskiego. Pomyliłem się? ;]

Ja już francuskiego zapomniałem prawie całkowicie, więc nie wiem jak wpływa to na statystyki Mi... ;]
bzium
PostWysłany: Śro 130106, 17/10/2007    Temat postu:

Ja też nie, a wyobraź sobie, że chcę zdawać DELF na poziomie B2 w tym roku:D:D:D:D

I mimo to uważam się za istotę myślącą;)
karol
PostWysłany: Śro 01217, 17/10/2007    Temat postu:

No jeśli Asia stosuje takie kryterium, no to rozumiem skąd ta liczba ;]
SirShrek
PostWysłany: Wto 231156, 16/10/2007    Temat postu:

Ależ skąd. Toż ja nawet nie umiem czasowników po francusku odmieniać.
karol
PostWysłany: Wto 221036, 16/10/2007    Temat postu:

Jedyną? Paweł, nie jesteś dla siebie zbyt surowy? :)
SirShrek
PostWysłany: Wto 221007, 16/10/2007    Temat postu:

Bo Asia niestety żyje w Drugim Liceum Ogólnokształcącym w Gdańsku, gdzie jest jedyną istotą myślącą.





I nawet nie wiecie, jak takie podejście optymistycznie nastraja do życia i innych rzeczy :/
karol
PostWysłany: Wto 111129, 16/10/2007    Temat postu:

Nie no, bez przesady, trafiłem na jakąś zafałszowaną próbkę statystyczną :D
mi
PostWysłany: Wto 70729, 16/10/2007    Temat postu:

karol napisał:

Mam podobne odczucia, z tym, że wg moich obserwacji to ich jest tylko 90% ;]


żyjesz w raju!


;)
karol
PostWysłany: Pon 221038, 15/10/2007    Temat postu:

bzium napisał:
Karolu, jakoś nie miałam weny, żeby opisać początki 2go roku, ale dzis akurat ją mam:) otóż wydawało mi się, że teraz to ja jestem już pan i władca i że będę się opierdalać i leżeć niemal nieustannie do góry brzuchem. A tu dupa blada! Cały czas coś trzeba robić, gdzieś lecieć, coś załatwiać... No i mam te przerażające makroekonomie i rachunkowości zarządcze:/


Oj, makroekonomia naprawdę nie jest przerażająca. Najlepiej ją dzisiaj opisała kobieta, która w zastępstwie prowadziła jeden wykład: najpierw stawia się tezę opisaną równaniami, potem się te równania udowadnia, następnie przy pomocy prawdziwych danych udowadnia się, że od początku się mylimy, więc zaczynamy kombinować od nowa ;]

Cytat:
Ale tym razem trafili mi się ZA-JE-BIŚ-CI ćwiczeniowcy, w przeciwieństwie do tego, co miałam rok temu. Traktują nas jak ludzi, a nie jak karę za grzechy. Tak więc mimo tego, że materiał trudny, to przynajmniej nikt się nie wyżywa.


Mam całkiem podobnie, może poza tym, że wybrałem sobie strasznie wymagających. Z mikroekonomii na przykład ostatnio robiłem jakieś 50 zadań, w tym jedynie 30 testowych, w których była kupa liczenia... Ale uważam, że może dzięki temu nie będę miał problemów z egzaminami :)

Cytat:
I apeluję i proszę - piszcie coś na tym forum! Asia znowu pozbyła się blogaska (i myśli pewnie, że nikt nie zauważył), Paweł i Karol piszę notki raz na ruski rok, reszta forowiczów zaginęła w akcji... a ja naprawdę chciałabym wiedzieć, jak się miewacie!!!!


Problem ze mną piszącym blog jest taki, że nie mam o czym pisać ;] Ale tutaj staram się zaglądać, no ale jak nikt nic nie pisze, to ja zbytnio wyrywny nie jestem ;]

mi napisał:
99% populacji to kretyni - a przynajmniej tak się zachowują


Mam podobne odczucia, z tym, że wg moich obserwacji to ich jest tylko 90% ;]

SirShrek napisał:
Wiesz, ten czas jest jakiś taki..... kruchy? mały? rzadki? Nie wiem. No, w każdym razie go nie ma za dużo. I to boli, bo się chce duuużo robić a nie można nawet 1/4 :/


Z tym czasem to jest tak, że ile byśmy go nie mieli, to ZAWSZE będzie go za mało ;]
bzium
PostWysłany: Nie 160436, 14/10/2007    Temat postu:

Asia, ja wiem, że to już było dawno, ale nie miałam siły zareagować. A proszę ja Ciebie, ja mam egzamin 22.10 i obiecałam przyjaciołom, że jak zdam za 1wszym razem to stawiam wódkę.

Ja mam dekolt, ale czuję, że nawet to mi nie pomoże:/

Paweł, mnie też to boli, że nie mogę się rozdzielić na kilka osób i każda robiłaby w tym samym czasie coś innego.
SirShrek
PostWysłany: Nie 150311, 14/10/2007    Temat postu:

Wiesz, ten czas jest jakiś taki..... kruchy? mały? rzadki? Nie wiem. No, w każdym razie go nie ma za dużo. I to boli, bo się chce duuużo robić a nie można nawet 1/4 :/
mi
PostWysłany: Nie 150303, 14/10/2007    Temat postu:

bzium napisał:
Asia znowu pozbyła się blogaska (i myśli pewnie, że nikt nie zauważył)


i ma rację :) bo pozbyła się go już ze dwa miesiące temu...

co do miewania się to powiem tylko, że bywało lepiej. niedawno nawet. teraz znowu świat rozpadł się na x kawałków, 99% populacji to kretyni - a przynajmniej tak się zachowują - pada deszcz, jest zimno, a ja w tym wszystkim zdaję jutro prawo jazdy. i nie wiem jak się ubrać. (coś czuję, że jedynym wyjściem jest sprawić, żeby egzaminator zamiast na drogę patrzył się w mój dekolt, problem w tym że nie mam dekoltu :/)
bzium
PostWysłany: Nie 130121, 14/10/2007    Temat postu:

Karolu, jakoś nie miałam weny, żeby opisać początki 2go roku, ale dzis akurat ją mam:) otóż wydawało mi się, że teraz to ja jestem już pan i władca i że będę się opierdalać i leżeć niemal nieustannie do góry brzuchem. A tu dupa blada! Cały czas coś trzeba robić, gdzieś lecieć, coś załatwiać... No i mam te przerażające makroekonomie i rachunkowości zarządcze:/

Ale tym razem trafili mi się ZA-JE-BIŚ-CI ćwiczeniowcy, w przeciwieństwie do tego, co miałam rok temu. Traktują nas jak ludzi, a nie jak karę za grzechy. Tak więc mimo tego, że materiał trudny, to przynajmniej nikt się nie wyżywa.

Dziś mam dobry humor, więc jestem pozytywnie nastawiona.

I apeluję i proszę - piszcie coś na tym forum! Asia znowu pozbyła się blogaska (i myśli pewnie, że nikt nie zauważył), Paweł i Karol piszę notki raz na ruski rok, reszta forowiczów zaginęła w akcji... a ja naprawdę chciałabym wiedzieć, jak się miewacie!!!!

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group