Forum Klub Istot Aspołecznych Strona Główna Klub Istot Aspołecznych
Paradoks? Tylko troszeczkę.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wyjazdy 2006
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Klub Istot Aspołecznych Strona Główna -> vacances!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karol




Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ciężko określić...

PostWysłany: Pon 160403, 10/07/2006    Temat postu:

Pomorzu?
Polsce?
Europie?
Świecie?

;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SirShrek




Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Danzig

PostWysłany: Wto 80826, 15/08/2006    Temat postu:

Tak więc niniejszym, zamiast się pakować i matwić wyjazdem - że się utopię i inne sprawy - siedzę tutaj i pisze, że zamiast się pakować i martwić wyjazdem - że się utopię i inne sprawy - siedzę tutaj i piszę, że zamiast się pakować.... ple ple ple.

Właśnie. Dzisiaj jadę sobie na kajaka. Również koleżanka Mi jedzie. Więc nas nie będzie.
Ale, jeśli tutaj będzie taki ruch, jak ostatnio, to chyba na nikim to nie zrobi wrażenia i nie będzie różnicy... ;)


Trzymajcie się. I trzymajcie za mnie kciuki... :roll:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mi
Administrator



Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: do lipca gdańsk, od lipca paryżewo

PostWysłany: Wto 121222, 15/08/2006    Temat postu:

Bosz, jedziesz na kajaki z e m n ą i się boisz, że to Ty się utopisz... ;P

Nie widziałeś dziś spektaklu pt. "Asia usiłuje zapalić znicze". Na trzy znicze zeszło pudełko zapałek, ale że zostały jeszcze dwa niezapalone, poszłam po rozum do głowy oraz do sklepu po zapalniczkę, więc finał nie był godny szekspirowskiego dramatu (nikt nie spłonął, nikt nikogo nie zabił, nie pojawił się żaden Romeo, ani Hamlet nie wyjął z grobu czaszki mojej babci i nie wygłosił monologu. Nudno było.)

A w domu to ja mam sajgon. T o t a l n y sajgon, jak mówi Dzieć. Cokolwiek położone gdziekolwiek natychmiast zmienia swoje miejsce, ktoś je gdzieś pakuje, ktoś przekłada, ktoś wyrzuca. Tak to jest jak w domu jest osiem osób i każda chce pomóc. :-/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mi
Administrator



Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: do lipca gdańsk, od lipca paryżewo

PostWysłany: Śro 90945, 23/08/2006    Temat postu: Comeback

Otóż iż azaliż wczora z wieczora wróciliśmy.

Nikt się nie utopił, choć przyznaję, że gdy wpadliśmy na drzewo, nie czułam się zbyt bezpiecznie. Ale wszystko po kolei.

Z serii 'czarny humor':

[Ostatniego dnia rano na naszym leśnym polu biwakowym spotykamy dwie kobiety z koszami pełnymi grzybów. Mój tata zagaduje]: A to wszystko jadalne?
[kobiety z koszami pełnymi grzybów]: Ależ oczywiście! Po co komu niejadalne grzyby?
[tata]: Mogą przydać się na przykład do otrucia teściowej.
[kobiety z koszami... itd.]: My już nie mamy teściowej.

[Paweł w okolicach 35. kilometra n i e c o zły współuczestników wyprawy, przez których musimy płynąć tak daleko - bo nie zauważyli pola namiotowego]: Sur le pont d'Avignon oni wiszą, oni wiszą...

W następnym odcinku o teorii matriksu i paru innych rzeczach. Ale najpierw to ja pójdę do sklepu po śniadanko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karol




Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ciężko określić...

PostWysłany: Śro 231110, 23/08/2006    Temat postu:

Tak, tak, proszę (bo chyba liczby mnogiej tu się nie da zastosować) o jeszcze :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mi
Administrator



Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: do lipca gdańsk, od lipca paryżewo

PostWysłany: Sob 140245, 26/08/2006    Temat postu:

Dzieci rozszyfrowują skróty:

LPR: Lubię Pana Romana
Samoobrona: Sobie a Muzom Obieramy Ogórki, Bronimy Rolników oraz Naprawiamy Autobusy

[tak, czasem było surrealistycznie. a czasem nawet surrealistyczniej.]

Więcej pisać mi się nie chce. W ogóle mi się nie chce. Tak szczerze, to miałam nadzieję, że jeśli mi się nie chce, to nic nie szkodzi, bo i tak ktoś z Was coś napisze. Jednak nie. Cóżcóż. ;-)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 101001, 29/08/2006    Temat postu:

Spędzając dziennie kilka godzin w kajaku, często przeżywaliśmy tzw. deja-vu.
W związku z tym powstała teoria, głosząca co następuje:
żyjemy w kolistym matriksie o krajobrazie rzecznym, do którego podczepiane są tylko poszczególne pola namiotowe, wsie i, od czasu do czasu, jeziora. Cała reszta grupy [licząca 9 osób] jest wtajemniczona we wszystko, tylko my biedni jesteśmy ofiarami układu...
[Paweł chyba wyjaśniłby to lepiej, może dlatego, że ja nie widziałam filmu "Matrix". ;-)]
W każdym razie bardzo pesymistyczne to było.

---

Środek jeziora Wdzydze. Aś walczy z wiatrem, coby nie wepchnął kajaka pod jakąś żaglówkę. Paweł jęczy.
Paweł: Aśka, nie wiosłuj, mnie męczy, jak ty wiosłujesz...!

Innym razem zostałam przez całe towarzystwo okrzyknięta masochistką i zarazem sadystką tylko dlatego, że postanowiłam o poranku wykąpać się w rzece [prysznica nie było]. Ech i ach.

Ale generalnie wyprawa chyba się udała. Chyba.

[A anegdot było jeszcze mnóstwo, ale nie chciało mi się zapisać i pozapominałam.]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mi
Administrator



Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: do lipca gdańsk, od lipca paryżewo

PostWysłany: Wto 101021, 29/08/2006    Temat postu:

Gościem powyżej byłam rzecz jasna ja [wciąż pozostaje dla mnie tajemnicą, dlaczego czasem bywam automatycznie zalogowana, a czasem nie :-/].

+ dwie anegdoty nie z wyjazdu, zanim je zapomnę.

1. [Wymaga albo spędzenia kilku trudnych lat w szkole muzycznej - i uważania przy tym na lekcjach - albo zerknięcia choćby na
[link widoczny dla zalogowanych] link.]
Siostra wraca z kursu muzycznego w Świeradowie, gdzie oprócz grup polskich była też rosyjska.
Opowiada, że Rosjanie znakomicie rozumieli Polaków [ileż zdziałać może alkohol...], za to w drugą stronę - ani troszkę. Nawet terminy muzyczne mieli inne: na jednej z prób któryś z Rosjan zaczął gadać coś o jakiejś r e p r y z i e [mina "no, z której choinki on się urwał, nie uważacie, że rosjanie są dziwni?"]...

[i nie zrozumiała, czemu się śmieję.]

2. Moja mama usiłuje korespondować z naszą ukraińską rodziną. Problem w tym, że rodzina rozumie po polsku, ale pisać i czytać w naszym pięknym języku już nie potrafi. Mama zaś nie zna ukraińskiego, tylko troszkę, z czasów szkolnych, rosyjski. Pisze więc listy po rosyjsku i dostaje odpowiedzi po ukraińsku - bo z jakichś dziwnych powodów oni za Rosjanami i rosyjskim nie przepadają...

Po obiedzie.
Ja: A przeczytałaś już ten list?
Mama: Nie, no co ty, ja muszę mieć spokój i czas do tego, to nie jest takie łatwe!
Tata [z miną poligloty]: Dajcie mi, ja przeczytam! Eee, "dzień dobry, droga rodzino" [czy coś w tym stylu]... Yyy... A dalej jest po ukraińsku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karol




Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ciężko określić...

PostWysłany: Czw 200830, 31/08/2006    Temat postu:

mi napisał:
Dzieci rozszyfrowują skróty:
Samoobrona: Sobie a Muzom Obieramy Ogórki, Bronimy Rolników oraz Naprawiamy Autobusy


Geniealne... Cudne... Ile trzeba wypić, żeby coś takiego wymyślić? :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mi
Administrator



Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: do lipca gdańsk, od lipca paryżewo

PostWysłany: Wto 190704, 05/09/2006    Temat postu:

trochę wody z jeziora :D

a tak serio to nie piliśmy absolutnie nic alkoholowego, właśnie dzisiaj Paweł był uprzejmy narzekać na ten smutny [jak dla kogo] fakt. a że planujemy w przyszłym roku wyprawę w dwójkę, stwierdził też, że w t e d y, proszę państwa, to będziemy mieć imprezę, bo z Asią to zawsze jest impreza, jak w zakładzie pogrzebowym. :|

phi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karol




Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ciężko określić...

PostWysłany: Wto 210952, 05/09/2006    Temat postu:

Swoją drogą to wizja imprezy w zakładzie pogrzebowym jest taka jakaś... pociągająca i odpychająca jednocześnie ;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mi
Administrator



Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: do lipca gdańsk, od lipca paryżewo

PostWysłany: Śro 150317, 06/09/2006    Temat postu:

dobra dobra, nie musisz mnie pocieszać ;-)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sugar




Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 170532, 06/09/2006    Temat postu:

Nie wiem jak zacząć bo ten wpis jest dla mnie kłopotliwy :>
Zeby nie było, czytam z zapartym tchem o Waszych (tzn Aśki&Pawła) wakacyjnych perypetiach. No i takie mi się pytanie nasuwa :) Bo nie powiem, ja też jeździłam na wakaje z kolegami itp itd, ale przez zdanie mówiąco o wspólnych wakacjach za rok i to w dodatku we dwójkę to zgłupiałam i poddaje się :) a że ploty jak każda baba lubię :D... Jesteście parą czy nie ? :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SirShrek




Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Danzig

PostWysłany: Śro 180627, 06/09/2006    Temat postu:

Matko kochana.

Dwa czy trzy lata temu to samo pytanie padło z ust naszej wspólnej koleżanki z ówczesnej klasy. Doszliśmy wtedy do wniosku, że w sumie jesteśmy małżeństwem z dziesięcioletnim stazem (wówczas znaliśmy się od 10 lat). I że przechodzimy kryzys właściwie, jak każde małżeństwo po takim czasie. A i tak nieźle siętrzymamy.
Szkoda tylko, że jakoś my sami o tym wszystkim nie wiedzieliśmy ;)


W razie czego panna moderator może usunąć wypowiedź, proszę bardzo, droga wolna :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karol




Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ciężko określić...

PostWysłany: Śro 190729, 06/09/2006    Temat postu:

Nareszcie ktoś zrobił to za mnie! Bo ja też byłem ciekawy, ale uznałem, że nie będę się wychylał i poczekam - może ktoś też o to spyta... :) I nie tylko baby lubią ploty, o nie. Jak już mówiłem (pisałem?) pieprzyć konwenanse :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Klub Istot Aspołecznych Strona Główna -> vacances! Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin