Klub Istot Aspołecznych

sugar · Wysłany: Pon 200852, 31/03/2008 Temat postu:

Aśka: może do tego czasu zdążysz coś pokserować. 'jak nie wiesz co zrobić, kseruj' takie cuś wisi u naszej instytutowej pani kserowaczki ...

karol · Wysłany: Pon 200853, 31/03/2008 Temat postu:

Między ul. Różaną i Dąbrowskiego jest taki zielony skwerek; za skwerkiem jest taki blok-kamienica, 3 klatki. Ja jestem w środkowej :) A metro co prawda jest, ale 10-12 min. spacerkiem, stacja Racławicka ;] W razie czego zapraszam, ale mam bałagan w mieszkaniu :P

sugar · Wysłany: Pon 200853, 31/03/2008 Temat postu:

Karol: jest już prawie dorosły, więc są duże szanse że go ominie :>

bzium · Wysłany: Pon 200854, 31/03/2008 Temat postu:

Facet od staty patrzy na mnie takim wzrokiem, że z 169 cm zmniejszam się do 10 cm:D jest straszny, wstrętny, krzyczy na nas i złośliwie komentuje. Stąd moja mobilizacja.

karol · Wysłany: Pon 200856, 31/03/2008 Temat postu:

Sugar: a że niby tym prawie dorosłym to już nic nie może odbić? Na jakim świecie Ty żyjesz :>

Bzium: mobilizacja strachem ;] Nieźle ;] Ja wybrałem sobie ćwiczenia z sympatyczną panią doktor, która wszystko po kolei sama tłumaczy, sama objaśnia zadania i nie bierze do tablicy, a kartkówki mogą poprawić ocenę, a nie pogorszyć :) I już miałem z nią zajęcia semestr temu, więc jest ok. Jeden minus to to, że zajęcia są o 8. Za to w tym tygodniu ich nie ma, więc jest nieźle :)

bzium · Wysłany: Pon 200857, 31/03/2008 Temat postu:

Aaa, bywam czasami w tamtych okolicach:) a bałagan, myślisz, że nigdy nie widziałam?

A wizja brata-pakera-dresiarza bardzo mnie przeraziła;)

sugar · Wysłany: Pon 200857, 31/03/2008 Temat postu:

'wybrałem sobie' phi :P
mój instytucik jest tak mały , że wszyscy się znają, co ma więcej wad niż zalet...

bzium · Wysłany: Pon 200858, 31/03/2008 Temat postu:

A ja nie wybieram sobie zajęć, mnie przydzielają:/ a zresztą nie znam sympatycznych ćwiczeniowców od statystyki:/

karol · Wysłany: Pon 200859, 31/03/2008 Temat postu:

A ja ostatnio co tydzień bywam w okolicach Twojego wydziału, jeżdżę tam na oguna z fizyki ;D Nie zapomnę jak prze dpierwszymi zajęciami szukaliśmy tego budynku; nikt nie wiedział gdzie jest, większość mówiła, że takowy w ogóle nie istnieje, a nawet dziewczyna studiująca niedaleko nie miała pojęcia, że na Smyczkowej jest budynek wydziału fizyki :D Ogólnie było fajnie, no ale na szczęście znaleźliśmy :)

sugar · Wysłany: Pon 200859, 31/03/2008 Temat postu:

mnie też to przeraża, ale cóż :> życie :D nie będę się bała wychodzić na ulicę w moim city ;>

karol · Wysłany: Pon 210900, 31/03/2008 Temat postu:

Nie rozumiem skąd takie oburzenie ;] W tym roku władze mojego wydziału uznały, że pan Usos jest już na tyle nieprzewidywalny, że można poprzez niego przeprowadzić zapisy do poszczególnych ćwiczeniowców. Chociaż po I turze zapisów zawsze jest bałagan, to potem to można jakoś wyprostować i summa summarum nie ma tragedii :)

bzium · Wysłany: Pon 210901, 31/03/2008 Temat postu:

Ogun z fizyki <umarłam ze śmiechu>:D:D:D:D
Wydział fizyki na Smyczkowej?! A on nie jest tam gdzieś niedaleko Galerii Mokotów?

karol · Wysłany: Pon 210902, 31/03/2008 Temat postu:

No co, śmieszny jest :D Gościu robi śmieszne z założenia eksperymenty i w ogóle ;) Nie ma tragedii, trója za obecność :)
No właśnie nie przy Galerii Mokotów; vis a vis tego bazarku tam, schowany jest za akademikiem chyba :) Ale właśnie za Galerę Mokotów nas wysyłali, na szczęście kiedy głośno o tym debatowaliśmy nadeszła dziewczyna, która stwierdziła, że to nie tam bo właśnie stamtąd wraca ;]

sugar · Wysłany: Pon 210903, 31/03/2008 Temat postu:

chyba się wykruszę :>
poza tym , chciałam się pożalić, że jedyne możliwe smsy od kogoś z mojej grupy brzmią 'hej, wypożyczyłaś jakieś lektury, bo ja już wszystkie swoje skończyłam i nie mam co czytać na weekend...' itp itd .
porażka

karol · Wysłany: Pon 210904, 31/03/2008 Temat postu:

O lol... Nie powiem; ciekawych masz ludzi :D Co im zazwyczaj odpowiadasz?